•   Saturday, 27 Apr, 2024
  • Contact

Cenzor AI

Jak rząd wykorzystał „ścieżkę F” do finansowania narzędzi cenzury?

Z nowego raportu wynika, że National Science Foundation wydała 39 milionów dolarów na ścieżkę F – program mający na celu cenzurowanie i tłumienie wypowiedzi Amerykanów.

Z nowego raportu Kongresu wynika, że urzędnicy Narodowej Fundacji Nauki próbowali ukryć wydawanie milionów dolarów podatników na badania i rozwój narzędzi sztucz- nej inteligencji wykorzystywanych do cenzurowania wypowiedzi politycznych i wpływania na wynik wyborów.
Raport dotyczący Narodowej Fundacji Nauki (NSF) jest najnowszym dodatkiem do rosnącego zbioru dowodów, które według krytyków pokazują, że urzędnicy federalni – zwłaszcza w FBI i CIA – tworzą „kompleks cenzury i przemysłu” w celu monitorowania wypowiedzi publicznych w USA i stłumienia wypowiedzi nieprzychylne rządowi.
„W imię zwalczania rzekomych dezinformacji na temat Covid-19 i wyborów w 2020 r. NSF przyznaje wielomilionowe granty uniwersyteckim zespołom badawczym i organizacjom non-profit” – czytamy w raporcie Komisji Sądownictwa Izby Reprezentantów i jej Specjalnej Podkomisji ds. Uzbrojenia Rząd federalny.
„Celem tych projektów finansowanych przez podatników jest opracowanie narzędzi cenzury i propagandy opartych na sztucznej inteligencji, które mogą zostać wykorzystane przez rządy i Big Tech do kształtowania opinii publicznej poprzez ograniczanie niektórych punktów widzenia lub promowanie innych”.
Raport opisuje także, w oparciu o nieznane wcześniej dokumenty, skomplikowane wysiłki urzędników NSF mające na celu zatuszowanie prawdziwych celów badań.

Wysiłki obejmowały śledzenie publicznej krytyki pracy fundacji ze strony konserwatywnych dziennikarzy i prawników.
Jak wynika z raportu, NSF opracowało także strategię medialną, „która uwzględniała umieszczenie na czarnej liście niektórych amerykańskich mediów, ponieważ analizowały one finansowanie przez NSF narzędzi cenzury i propagandy”.
NSF odpowiada
 
„NSF nie angażuje się w cenzurę i nie odgrywa żadnej roli w polityce treści ani przepisach. Zgodnie ze statutem i wytycznymi Kongresu zainwestowaliśmy w badania, które pomogą nam zrozumieć technologie komunikacyjne, które pozwalają na takie rzeczy, jak głębokie podróbki i sposób, w jaki ludzie wchodzą z nimi w interakcję” – powiedział rzecznik.
„Wiemy, że nasi przeciwnicy już wykorzystują te technologie przeciwko nam na wiele sposobów. Wiemy, że oszuści wykorzystują te techniki wobec niczego niepodejrzewających ofiar. W interesie bezpieczeństwa narodowego i gospodarczego tego kraju leży zrozumienie, w jaki sposób narzędzia te są wykorzystywane i jak reagują ludzie, abyśmy mogli zapewnić możliwości poprawy bezpieczeństwa dla wszystkich”.
Rzecznik zaprzeczył także, jakoby NSF kiedykolwiek próbowała ukrywać swoje inwestycje w tzw. Program Ścieżki F oraz że fundacja nie prowadzi polityki wobec mediów określonej w odkrytych przez komisję dokumentach.
 
Śledź finansowanie programu F

Program Track F o wartości 39 milionów dolarów stanowi sedno zawartej w raporcie Kongresu analizy systematycznych wysiłków federalnych mających na celu zastąpienie ludzkich monitorów „dezinformacji” systemami cyfrowymi opartymi na sztucznej inteligencji, które są w stanie znacznie bardziej kompleksowo monitorować i cenzurować.
„Projekty finansowane przez NSF grożą stworzeniem reżimu cenzury, który mógłby znacząco utrudniać przestrzeganie podstawowych praw milionów Amerykanów wynikających z Pierwszej Poprawki i potencjalnie robić to w sposób natychmiastowy i w dużej mierze niewidoczny dla swoich ofiar” – czytamy w raporcie Kongresu.

Podczas pozyskiwania i przeglądania przez NSF dziesiątek ofert otrzymanych w odpowiedzi na zapytanie ofertowe zespół z Uniwersytetu Michigan za pomocą narzędzia „WiseDex” namawiał urzędników federalnych, aby umożliwili rządowi „uzewnętrznienie trudnej odpowiedzialności za cenzurę”.

Zespół ze stanu Michigan był jednym z czterech odbiorców finansowania dla ścieżki F, na które zwrócono uwagę w raporcie Kongresu. W sumie w finansowanie i działania w ramach ścieżki F zaangażowanych było 12 odbiorców.
Drugi z czterech wyróżnionych zespołów pochodzi z Meedan, grupy z siedzibą w San Francisco, która opisuje siebie jako „globalną organizację non-profit zajmującą się technologią, która tworzy oprogramowanie i inicjatywy programowe w celu wzmocnienia dziennikarstwa, umiejętności korzystania z technologii cyfrowych oraz dostępności informacji w Internecie i poza nim”. .”

W rzeczywistości, zgodnie z raportem Kongresu, program Co-Insights firmy Meedan wykorzystuje sztuczną inteligencję do identyfikowania „dezinformacji” na masową skalę i przeciwdziałania jej.
Jedną z ilustracji, którą grupa przedstawiła NSF w ofercie finansowania, była jej zdolność do codziennego „przeszukiwania” ponad 750 000 blogów i artykułów medialnych w poszukiwaniu dezinformacji i sprawdzania faktów na takie tematy, jak „podważanie zaufania do mediów głównego nurtu”, „strach” -podżeganie i narracje anty-czarne” oraz „osłabianie udziału w życiu politycznym”.
Według raportu Kongresu program Co-Insights był „częścią znacznie większego, długoterminowego celu organizacji non-profit”.
„Jak [Scott] Hale, dyrektor ds. badań w Meedan, wyjaśnił w e-mailu do NSF, w swoim „świecie snów” Big Tech zbierałby wszystkie ocenzurowane treści, aby umożliwić badaczom „dezinformacji” wykorzystanie tych danych do stworzenia „automa- tyczne wykrywanie”, aby automatycznie cenzurować wszelkie podobne wypowiedzi” – czytamy w raporcie.

Trzeci wyróżniony zespół pochodzi z Uniwersytetu Wisconsin i jego narzędzia CourseCorrect, które otrzymało 5,75 miliona do- larów ze środków NSF, „w celu opracowania narzędzia „wzmacniającego wysiłki dziennikarzy, programistów i obywateli w celu sprawdzania faktów, delegitymizujących informacji” na temat „uczciwości wyborów i szczepionek”. skuteczność” w mediach społecznościowych.”
Narzędzie „pozwoliłoby osobom weryfikującym fakty przeprowadzać szybkie cykle testowania wiadomości weryfikujących fakty i monitorować ich działanie w czasie rzeczywistym wśród społeczności internetowych zagrożonych narażeniem na dezinformację” – czytamy w raporcie Kongresu.
„Skuteczne interwencje” w celu edukacji Amerykanów

Zespół Massachusetts Institute of Technology (MIT), który przy wsparciu rządowym opracował narzędzie „Search Lit”, był czwartym z wyróżnionych beneficjentów dotacji NSF.

Urzędnicy NSF poprosili zespół MIT o „opracowanie„ skutecznych interwencji ”w celu edukowania Amerykanów – w szczególności tych, którzy według badaczy z MIT „mogą być bardziej podatni na kampanie dezinformacyjne” – w zakresie odróżniania faktów od fikcji w Internecie”.
„W szczególności zespół MIT uważał, że konserwatyści, mniejszości i weterani wyjątkowo nie byli w stanie ocenić prawdziwości treści w Internecie” – czytamy w raporcie Kongresu.
„Aby zbudować „bardziej wyczuloną cyfrowo publiczność”, zespół Search Lit zaproponował opracowanie narzędzi, które mogłyby wesprzeć stanowisko rządu w sprawie środków w zakresie zdrowia publicznego w związku z pandemią Covid-19 i wyborów w 2020 r.”.
W badaniu przeprowadzonym przez jednego z członków zespołu MIT osoby, dla których pewne teksty i dokumenty, w szczególności Biblię i Konstytucję Stanów Zjednoczonych, są święte, opisano jako osoby „często skupiające się na czytaniu szerokiego wachlarza źródeł pierwotnych i wykonywaniu własnych syntezę”, zarzucając ponadto, że „w przeciwieństwie do czytelników-ekspertów” konserwatywni respondenci „nie podjęli żadnego wysiłku”, aby „wyeliminować stronniczość, która mogłaby wypaczyć wyniki wyszukiwanych haseł”.

Innymi słowy, w raporcie Kongresu stwierdza się: „Zaniepokojenie badaczy polega na tym, że niektórzy Amerykanie uważają Konstytucję i Biblię za «święte» i dlatego ośmielają się prowadzić własne badania nad «pierwotnymi źródłami», zamiast ufać «zawodowemu konsensusowi» .'”

Menedżerowie ścieżki F w NSF ściśle monitorowali sposób, w jaki odbiorcy środków w ramach programu radzili sobie z prośbami mediów o informacje, charakteryzowali doniesienia w mediach konserwatywnych jako „dezinformację” i wymagali od odbiorców dotacji przesyłania rządowi komunikatów prasowych i powiązanych dokumentów przed uwolnienie.
W pewnym momencie w lutym 2023 r. jeden z menedżerów Ścieżki F wysłał e-mail do uczestników programu, informując ich, że „NSF nie odpowiada na prośby osób zainteresowanych atakowaniem naszych programów lub Waszych projektów; prawdopodob- nie najlepiej będzie, jeśli również to zignorujesz.
Unikanie nadzoru

Oprócz ignorowania próśb mediów uznawanych przez urzędników NSF za zainteresowane jedynie „atakiem” na ich programy, w raporcie Kongresu opisano szeroko zakrojone wysiłki menedżerów agencji mające na celu uniknięcie nadzoru Kongresu.

W raporcie komisji skrytykowano NSF za niedostarczenie „znacznej ilości dokumentów i informacji”, o które zwrócono się w maju 2023 r.
„Do chwili obecnej NSF przekazało komisji zaledwie 294 strony w odpowiedzi na prośby o dokumenty i informacje dotyczące programu ścieżki F, utrzymując żelazny uścisk większości zasadniczo istotnych informacji” – czytamy w raporcie.
„NSF raz po raz podejmowało wysiłki, aby ukryć swój program cenzury Track F przed narodem amerykańskim, szkoląc zespoły badawcze w zakresie unikania kontroli mediów i odmawiając merytorycznego odpowiadania na prośby Kongresu.
„Zakres, w jakim NSF posunęło się do chronienia finansowanych przez podatników badań nad cenzurą, budzi poważne obawy, że NSF wie, że jego działalność badawcza narusza Konstytucję i podstawowe wolności obywatelskie”.
Rozszerzająca się cenzura

Wielu krytyków na Kapitolu i poza nim twierdzi, że program finansowania NSF Track F to tylko jeden element stale rozwijającego się tak zwanego kompleksu cenzury i przemysłu.
Pliki Twittera ujawniły, że strona rządowa kompleksu cenzury i przemysłu obejmuje przede wszystkim FBI i CIA, a także niezależne agencje, takie jak NSF. Obejmuje także kluczowe biura i programy w ramach Departamentu Obrony, takie jak Agencja Zaawansowanych Projektów Badawczych w dziedzinie Obronności, Agencja ds. Cyberbezpieczeństwa i Bezpieczeństwa Infrastruktury ds. Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Globalne Centrum Zaangażowania w Departamencie Stanu.
Sektor prywatny kompleksu cenzury i przemysłu obejmuje setki firm technologicznych, takich jak Meedan, finansowanych w całości lub w części przez rząd federalny, a także organizacje akademickie i organizacje non-profit, takie jak zespoły z MIT i uniwersytety Wisconsin i Michigan.

Mike Benz, dyrektor wykonawczy Foundation for Freedom Online, opisał kompleks cenzury i przemysłu jako „cztery kategorie instytucji społecznych, wszystkie współpracujące na rzecz wspólnego celu, jakim jest cenzura”.
„Mamy rząd, sektor prywatny, społeczeństwo obywatelskie, a następnie media informacyjne i weryfikację faktów” – powiedział Benz.
Były urzędnik Departamentu Stanu powiedział, że w konferencjach dezinformacyjnych zwykle biorą udział przedstawiciele wszystkich czterech instytucji.
„Będą negocjować swoje preferencje i potrzeby, będą ze sobą rozmawiać o oddawaniu przysług za przysługi, wypracują wspólną terminologię, wspólne problemy, jakie mają” – powiedział.
„Będą mieli drzwi obrotowe na profesjonalnym poziomie. Osoby pełniące funkcje rządowe w zakresie wprowadzania w błąd, dezinformacji i fałszywych informacji, na przykład w DHS [Departamencie Bezpieczeństwa Wewnętrznego], otrzymają następną pracę w German Marshall Fund lub w Digital Research Lab przy Atlantic Council, Sojusz na rzecz Zachowania Demokracji, Uniwersytet Stanforda. To ścieżka kariery; to droga do władzy.”

Republikanie z dwóch Izb – rep. Thomas Massie (Ky.) i Greg Steube (Fla.) – zaproponowali poprawki do ustawy o środkach na rzecz handlu, nauki, wymiaru sprawiedliwości i agencji pokrewnych na rok 2024, które uniemożliwiłyby finansowanie ścieżki F i zakazałyby takich programów w dowolnym miejscu w rządzie federalnym.

Poprawka Thomasa Massiego przewidywała, że żadne środki objęte ustawą nie będą mogły zostać wykorzystane na ścieżkę F NSF.
Jedna z poprawek pana Steubego zabraniała wszystkim pracownikom federalnym „wykorzystywania swojej oficjalnej władzy lub wpływów do cenzurowania wypowiedzi chronionych konstytucyjnie”.
Jednak ustawa budżetowa utknęła w pułapce niezdolności Izby do sfinalizowania wszystkich 12 głównych ustaw budżetowych pod koniec 2023 r.

Poprawka Steubego zawierała ten sam język, co uchwała HR 140, która została przyjęta przez Izbę w lutym 2023 r., ale utknęła w Senacie.
Wszystkich 219 obecnych Republikanów głosowało za HR 140, ustawą o ochronie przemówienia przed ingerencją rządu, podczas gdy 206 obecnych Demokratów było jej przeciwnych.

Sprawdzanie siły społeczności wywiadowczej

J. Michael Waller, starszy analityk ds. strategii w Centrum Polityki Bezpieczeństwa i autor książki „Big Intel: CIA and FBI - przejście od bohaterów zimnej wojny do złoczyńców głębokiego państwa” wskazał na ostrzeżenie z 2017 r. wydane przez ówczesnego przywódcę Partii Demokratycznej w Senacie Chucka Schumera (D-N.Y.) w wywiadzie dla mediów jako ilustracja potęgi kompleksu cenzurowo-przemysłowego.

"Pozwolę sobie powiedzieć; zmierzysz się ze społecznością wywiadowczą, od niedzieli będą mieli sześć sposobów, aby się na tobie zemścić. Zatem nawet jak na praktycznego, rzekomo twardego biznesmena, robi to naprawdę głupio” – powiedział Schumer w MSNBC, odnosząc się do prezydenta Donalda Trumpa.

Pan Waller powiedział: „Oto najpotężniejszy człowiek w Senacie przyznający bez ogródek, że Kongres nie ma władzy nad środowiskiem wywiadowczym.
„W rzeczywistości twierdzi, że prezydent Stanów Zjednoczonych nie ma żadnej władzy nad społecznością wywiadowczą. Chuck Schumer dosłownie mówił, że społeczność wywiadowcza stała się państwem w państwie i nic nie mogą na to poradzić przedstawiciele narodu wybrani na podstawie konstytucji”.
Zapytany, co rosnący kompleks cenzura-przemysł oznacza dla zwykłych Amerykanów, Waller powiedział, że „za każdym razem, gdy korzystamy z elektronicznego urządzenia komunikacyjnego, ktoś gdzieś przechowuje każde słowo, każde naciśnięcie klawisza i może wykorzystać to do dokładnej ekstrapolacji, gdzie się znajdujemy”. o której godzinie, dokładnie co robimy, dokładnie czego chcemy, kim są wszyscy nasi krewni, przyjaciele i znajomi.
„Mogą nas profilować psychologicznie, mogą przeprowadzać analizy predykcyjne na naszych profilach psychologicznych, aby przewidzieć, co zamierzamy zrobić” – powiedział. „Mają inne zastosowania, znacznie wykraczające poza to, co możemy sobie wyobrazić, i rozwijają się coraz bardziej. A kiedy dotrzemy do miejsca, w którym utrudniamy ich przemysł i ideologię, mogą zamienić nas w to, co George Orwell określił jako „nie-osoby”.
  Mark Tapscott

Powiązane wiadomości

Comment (0)

Comment as: