Stoją dwa największe porty

Lockout obowiązuje obecnie w dwóch największych portach Kanady - w Vancouver i w Montrealu.

Pracownicy portowi w Kolumbii Brytyjskiej mają lockout od poniedziałku w trwającym sporze kontraktowym w tamtejszym, największym porcie w Kanadzie.

Dołączył do nich związek zawodowy reprezentujący około 1200 dokerów w porcie Montreal, który odrzucił porozumienie ze stowarzyszeniem pracodawców, w związku z czym rozpoczął się strajk. W tym ważnym porcie przeładunkowym mogą być wykonywane obecnie  jedynie niezbędne usługi i prace nie angażujące dokerów.

Port w Montrealu codziennie przeładowuje towary o wartości prawie 400 milionów dolarów. 

 

Oddano hołd weteranom

Tysiące osób zebrało się w Ottawie pod National War Memorial, aby w Dniu Pamięci oddać hołd kanadyjskim weteranom, aby upamiętnić tych, którzy walczyli i zginęli w obronie kraju i jego wolności. 118 tysięcy mundurowych Kanadyjczyków zginęło w sumie w służbie temu krajowi.

Dygnitarze, w tym premier Justin Trudeau i generalna gubernator Mary Simon, a także naczelny dowódca Kanadyjskich Sił Zbrojnych, złożyli wieńce pod pomnikiem przed Grobem Nieznanego Żołnierza, podczas gdy chór zaśpiewał pieśń “In Flanders Fields”, do wiersza z I wojny światowej, napisanego przez kanadyjskiego oficera i chirurga Johna McCrae.

Poniedziałkowa ceremonia była również hołdem dla 4,385 kanadyjskich żołnierzy, którzy są obecnie z misją poza granicami kraju. 

 

Kapelanom pozostały “refleksje duchowe

Kapelanom w kanadyjskiej armii groziło zdyscyplinowanie za wypowiadania słów “Jezus Chrystus” podczas uroczystości Dnia Pamięci. Nie mogli też odmawiać modlitw, mimo że te nowe zasady stały się już przedmiotem druzgocącej krytyki.

Po wprowadzeniu nowej dyrektywy reakcja była tak silna, że kapelan generalny miał powołać komisję w celu przeglądu nowej polityki ale jak dotąd nie przedstawił jeszcze żadnej rekomendacji.

Kapelani w wojsku reprezentują różne wyznania i są kluczowi dla wsparcia morale żołnierzy. Wcześniej byli upoważnieni do odmawiania modlitwy w języku właściwym dla danej wiary, jeśli poprzedziła to preambuła zapraszająca osoby o innych przekonaniach do refleksji lub modlitwy w oparciu o własne przekonania.

Teraz całkowicie zrezygnowano ze słowa „modlitwa” i zastąpiono je „refleksjami duchowymi”.

 

Maklerzy interpretują posunięcia Trumpa

Biura maklerskie wskazują, że rynek ropy naftowej interpretuje wynik amerykańskich wyborów jako zapowiedź zwiększenia podaży ropy naftowej w USA poprzez mniej restrykcyjne podejście do paliw kopalnych. 

Świadczą o tym zapowiedzi nowych licencji na wydobycie ropy naftowej czy rozbudowa aktualnego ropociągu Keystone z Kanady do USA, która została wstrzymana przez prezydenta Bidena.

Maklerzy spodziewają się też, że Donald Trump przystąpi szybko do realizacji obietnic wyborczych: Amerykanom ma się żyć lepiej, a wyższy dochód rozporządzalny nastąpi dzięki niższym podatkom, tańszemu kredytowi i niższym cenom. 

Zgodni są również, że poprawa dobrostanu Amerykanów nie pójdzie raczej w parze z realizacją ambitnych planów redukcji emisji i neutralności klimatycznej. 

 

Ambasador o roli Polski w kontaktach z Trujmpem

Ambasador Polski w Kanadzie Witold Dzielski w rozmowie z telewizją CTV powiedział, że Polska będzie istotnym krajem w relacjach z administracją Donalda Trumpa.

“Polska od lat ma dobre relacje z USA, a w relacjach z przyszłą administracją Donalda Trumpa, może wspierać sojuszników, także dzięki znaczącym wydatkom na obronność i pozycji w UE” – powiedział ambasador Dzielski.

Podkreślił, że w dyskusjach, jakie będą się toczyć między sojusznikami, Polska będzie miała ważną pozycję. 

"Prezydent Andrzej Duda jest po prostu przyjacielem Donalda Trumpa, bardzo blisko współpracowali podczas pierwszej prezydentury" - ocenił ambasador.

Zapytany o reakcję Polski na płynące sygnały, że administracja Trumpa może chcieć wymusić na Ukrainie oddanie Rosji części terytorium, amb. Dzielski podkreślił, że "to do Ukraińców należy określenie warunków pokojowego rozwiązania obecnej sytuacji".

 

Fałszywy kierowca Ubera zaatakował kobietę

Policja poszukuje mężczyzny, który podaje się za kierowcę firmy Uber lub Lyft i jest podejrzany o napaść seksualną na kobietę w Brampton.

18-letnia kobieta stała na przystanku przy Via Romano Way, gdy podjechał do niej mężczyzna twierdzący, że jest kierowcą z systemu Ubera i zaoferował podwiezienie za opłatą.

Kierowca zabrał jednak kobietę do parku Clareville w pobliżu autostrady 50 i Gore Road, gdzie doszło do rzekomej napaści seksualnej.

Poszukiwany mężczyzna jest pochodzenia południowoazjatyckiego, jest krępy, średniego wzrostu, ma od 20 do 25 lat, ciemne włosy i czarną, zadbaną brodę.

Widziano go w czarnym, czterodrzwiowym sedanie.