Liberałowie ogłosili platformę fiskalną
Rząd pod przywództwem Marka Carneya obiecał, że wyda 130 mld dolarów na nowe środki w ciągu najbliższych 4 lat, nie podając jednak harmonogramu zrównoważenia budżetu federalnego, co wynika kosztorysowej platformy Liberałów opublikowanej w sobotę.
Platforma ta utrzymuje wcześniej ogłoszone finansowanie programów opieki nad dziećmi, stomatologicznej i farmaceutycznej z czasów Justina Trudeau.
18 miliardów dolarów pochłoną wydatki na obronę, 5 miliardów dolarów pójdzie na wewnętrzne korytarze handlowe. Plan obejmuje również miliardy dolarów wydatków związanych z płcią i równością.
Nowe i istniejące środki spowodują dziurę w budżecie federalnym w wysokości 225 miliardów dolarów. Liberałowie nie podają jednak harmonogramu powrotu do równowagi.
Lider NDP Jagmeet Singh powiedział, że niezależnie od tego, jak to rozłożyć, plan Carneya oznacza ogromne cięcia w usługach dla zwykłych Kanadyjczyków.
Konserwatywny lider Pierre Poilievre powiedział, że program Carneya sprawi, że życie Kanadyjczyków stanie się jeszcze droższe.
Przy atakach na chrześcijan - milczą
Ani przywódca Liberałów Mark Carney, ani lider NDP Jagmeet Singh nie widzą problemu w podpaleniach kościołów. Obaj nie wyrazili obaw, że niepotwierdzone doniesienia o masowych grobach na terenie byłych szkół rezydencjalnych doprowadziły do setek ataków na kościoły w Kanadzie.
„Justin Trudeau i ja podzielamy te same wartości w zakresie solidarności, troski o siebie nawzajem, nacisku na pojednanie, równości wszystkich Kanadyjczyków i budowania lepszego kraju dla wszystkich innych” – powiedział Mark Carney. Natomiast Jagmeet Singh odmówił potępienia ataków na kościoły katolickie.
„Twoja partia jest dumna ze sprzeciwiania się nienawiści, takiej jak supremacja białych, islamofobia i mowa nienawiści w Internecie. Jednak milczysz o trwających atakach na chrześcijan” – powiedziała reporterka Rebel News, która pytała o tę kwestię.
Stanowisko Liberałów i NDP nie jest niczym nowym, gdyż obie te partie wielokrotnie odrzucały wnioski potępiające podpalenia i akty wandalizmu w kościołach w całej Kanadzie.
Poilievre przywróci plastik
Lider Konserwatystów Pierre Poilievre obiecał, że zniesie kluczowy element polityki ochrony środowiska w rządzie Liberałów.
Poilievre powiedział, że jego partia zniesie zakaz wprowadzony przez Liberałów w 2022 r., który zabrania produkcji i sprzedaży jednorazowych artykułów plastikowych, w tym słomek, toreb spożywczych i sztućców. Zakończy też plany Liberałów dotyczące standaryzacji opakowań i etykiet plastikowych, co nazwał „podatkiem od plastiku” na opakowaniach żywności.
„Jak długo świeże produkty nadawałyby się do spożycia, gdyby nie można było ich owinąć folią? Odpowiedź brzmi: znacznie krócej. Więcej jedzenia trafi do śmieci, a zatem Kanadyjczycy będą płacić więcej za żywność, której nawet nie zjedzą - mówił lider Konserwatystów, który twierdzi, że zakaz stosowania plastiku kosztował by przeciętną rodzinę 400 dolarów rocznie.
Nie chcą latać do Stanów
Kanadyjski rynek lotniczy odnotowuje gwałtowny spadek pasażerów do Stanów Zjednoczonych, co poważnie uderza w linie lotnicze, które zwykle czerpią zyski z popularnych wyjazdów na plaże Florydy czy rodzinnych wypadów do Disneylandu.
W efekcie przewoźnicy gorączkowo modyfikują harmonogramy, ograniczają liczbę połączeń do USA i zwiększają liczbę miejsc na trasach krajowych i międzynarodowych.
Obecna sytuacja polityczna oraz różnice w kursach walut przyczyniają się do zmiany preferencji podróżnych. Ale choć linie lotnicze często modyfikują siatki połączeń, tak wyraźny spadek popytu na podróże do USA jest rzadko spotykany.
Liczba letnich rezerwacji między głównymi miastami Kanady a popularnymi kierunkami w USA spadła niemal o 20% w porównaniu do ubiegłego roku.
W związku z tym linie lotnicze zwiększyły liczbę połączeń do Europy. Eksperci przewidują, że na początku maja rozpocznie się wojna cenowa. Linie lotnicze mogą znacznie obniżyć ceny, aby zachęcić Kanadyjczyków do wykupienia tych lotów do USA, których nie da się już odwołać.
Leki na odchudzanie nastolatków
Lekarze w Kanadzie zachęcani są do oferowania nastolatkom leków na odchudzanie - z Ozempic’iem włącznie - podaje “National Post”. Przez całe dziesięciolecia podejście medyczne do leczenia otyłości u dzieci polegało na czekaniu i obserwowaniu. Jednak nowe wytyczne, nad którymi pracowano prawie 5 lat zalecają, aby oprócz porad dotyczących diety, ćwiczeń i innych zmian w stylu życia, lekarze oferowali dzieciom już od 12. roku życia niektóre z obecnie popularnych leków na odchudzanie lub operacji bariatrycznej nastolatkom w wieku 13 lat i starszym.
Leki na odchudzanie są drogie i generalnie nie są szeroko pokrywane przez firmy ubezpieczeniowe.
Nie jest jednak jasne, które dzieci odniosą korzyści z przyjmowania leków i czy nie będą musiały ich przyjmować do końca życia.
Studentka z Indii zastrzelona w Hamilton
21-letnia studentka została śmiertelnie postrzelona w czwartek wieczorem w Hamilton będąc przypadkowym świadkiem strzelaniny na ulicy.
Ofiarą jest Harsimrat Randhawa, obywatelka Indii i studentka Mohawk College. W chwili tragedii czekała na autobus na przystanku, gdy doszło do wymiany ognia pomiędzy dwoma pojazdami. Jedna z kul trafiła dziewczynę.
Policja apeluje do mieszkańców o pomoc. Osoby, które posiadają nagrania z monitoringu proszone są o kontakt ze śledczymi.
Fordy wzywane do naprawy
Prawie 14 000 pojazdów marki Ford i Lincoln jest wycofywanych do naprawy z powodu potencjalnego wycieku płynu hamulcowego.
Dotyczy to Fordów F-150 z 2017 r., Fordów Expedition (roczniki 2017 i 2018 r.) oraz Lincolnów Navigatorów z tych samych lat, a w szczególności pojazdów wyposażonych w silnik Ecoboost o pojemności 3,5 l.
Płyn hamulcowy w tych modelach może wyciekać zmniejszając skuteczność hamulców i zwiększając ryzyko wypadku. Same samochody mogą sygnalizować usterkę, uruchomiając sygnał dźwiękowy i czerwony wskaźnik hamulca.
Ford powiadomi właścicieli pocztą zalecając im inspekcję u dealera.
Marihuana przyspiesza demencję?
Z badań kanadyjskich naukowców, opublikowanych na łamach czasopisma “JAMA Neurology” wynika, że osoby korzystające w ciągu kolejnych lat z marihuany, które trafiły do szpitala lub na oddział ratunkowy, częściej chorowały na demencję.
Wśród hospitalizowanych osób w wieku 45 lat i starszych odnotowano wyraźnie wyższe ryzyko wystąpienia demencji w ciągu 5–10 lat w porównaniu z resztą populacji.
Badacze przeanalizowali historię medyczną ponad 16 tys. osób. Zjawisko to nabiera szczególnego znaczenia w kontekście rosnącej popularności marihuany wśród osób w średnim i starszym wieku. Wiele z nich sięga po marihuanę w celach medycznych, na przykład w leczeniu bólu, bezsenności czy stanów lękowych.
Comment (0)