•   Thursday, 23 Oct, 2025
  • Contact

Nie tylko na syrop

Ziołowe opowieści


Lubię kiedy klony rozkwitają swoim żółto-zielonkawym kolorem, świat wtedy pięknieje i robi się jakoś jaśniej. Wszędzie ich pełno - nie bez powodu więc są symbolem kraju za Wielką Wodą. Jest ich wiele gatunków, ale moim ulubionym jest Klon cukrowy - Acer saccharum Marshall (ang. Sugar maple). Drzewo to od dawien dawna było źródłem pożywienia i cennym surowcem dla rdzennej ludności Ameryki Północnej, a jego wewnętrzną warstwę kory i drewno wykorzystywano do produkcji narzędzi, naczyń, łuków i strzał. Niezwykle cenionym darem jest sok klonowy - Indianie pozyskiwali go wczesną wiosną, następnie gotowali, aż do uzyskania syropu o słodkim smaku. Stanowił on ważny składnik diety, był wykorzystywany do słodzenia potraw i jako źródło energii podczas długich wypraw łowieckich. W niektórych kulturach rdzennej ludności Ameryki Północnej zbieranie soku z klonu cukrowego było okazją do specjalnych ceremonii, mających na celu przypomnienie o wdzięczności wobec natury i jej darów. Klonowe liście z kolei służyły jako opatrunki, robiono też z nich maści ma bazie niedźwiedziego czy borsuczego sadła.
Nie mniej cenionymi były też klonowe kwiaty - stanowiły źródło pożywienia i miały bogate zastosowanie w tradycyjnym lecznictwie. Zbierano je wczesną wiosną, zanim na drzewie pojawiły się liście, i suszono. Używano ich także do produkcji napojów, a ich słodki smak był szczególnie ceniony.
Indianie Algonquin stosowali napary z kwiatów klonu w leczeniu bólu głowy, gorączki i chorób gardła, a także jako środek przeciwzapalny. W kulturze Indian kwiaty klonu miały również znaczenie symboliczne - uważano, że są darem od ducha drzewa, a ich zbieranie powinno być dokonywane z szacunkiem i ceremoniałem.
Słowianie natomiast uważali, że klony opiekują się zmarłymi, dlatego też wytwarzano z nich deski, na których układano ciało zmarłego do czasu pogrzebu. Wierzono bowiem, że taka deska ma moc odpędzania diabła, przy czym deska ta nie mogła być malowana. Po pogrzebie zostawiano ją na rozstaju dróg, by zapewniła zmarłemu spokojną wędrówkę do nieba. Słowianie wierzyli, że klony chronią przed wszelkimi klęskami i złymi mocami. Przypisywano im również takie cechy jak odporność i wytrwałość, otaczano wielką czcią, a uszkodzenie tego drzewa miało oznaczać sprowadzenie nieszczęścia. Przez wieki uważano klony również za patrona zakochanych. Znane nam stare powiedzenia, takie jak „kochać do grobowej deski”, czy „odpukać w niemalowane drewno”,  wywodzą się z wiary w tajemnicze właściwości drewna klonowego.
Właśnie teraz zakwitają klonowe kwiaty i warto się nimi zainteresować, bo pełne są zdrowotnych właściwości. Mogą być czerwone, żółte, pomarańczowe, a nawet zielone - w zależności od gatunku klonu, na którym rosną. Kwiaty klonu, tak jak liście i kora, zawierają cenne substancje i związki: witaminy - w tym duże ilości wit. C, minerały - ot, chociażby magnez, żelazo, potas.  Są źródłem antyoksydantów i kwasów organicznych - mówiąc krótko - pełne są dobra wszelakiego. Wszystko to sprawia, że po klonowe surowce należy sięgnąć w przypadku przewlekłych, wyniszczających organizm chorób. Regenerują też one nasze stawy, poprawiają pamięć, usprawniają przepływ limfy i czyszczą krew.
Kwiaty nie wymagają zbyt wielu zabiegów - można je zjadać na surowo, tak prosto z drzewa - są lekko słodkawe, delikatne w smaku. Najsmaczniejsze są te z klonu cukrowego. Mogą być ozdobą ciast i deserów, albo oryginalnym dodatkiem do sałatek. Wyśmienicie smakują smażone w cieście naleśnikowym, polane klonowym syropem. Można też zrobić z nich nalewkę albo ocet, ale najprościej jest przygotować z kilku kwiatowych koszyczków aromatyczną, oczyszczającą i antybakteryjną herbatę, która ma wszystkie cenne właściwości klonu i pomoże wyleczyć przeziębienie albo oczyścić organizm z toksyn, a przy okazji odżywić i jednocześnie znieść stany zapalne układu moczowego.
Ja bardzo lubię eksperymentować z roślinami i moimi ulubionymi są herbaty utleniane enzymatycznie. Takie też robię z liści i kwiatów klonu cukrowego. Zebrane liście albo kwiaty rozkładam na stole by lekko zwiędły, a potem roluję je w dłoniach i upycham ciasno w słoiku, aż po samą zakrętkę, zakręcam i wystawiam na słońce na kilka dni. Kiedy zmienią kolor otwieram słoik, odciskam nadmiar wody i rozkładam do suszenia. Herbaty tak utlenione mają niesamowity smak, im dłużej są przechowywane, tym bardziej dojrzewają, a wtedy zapach i smak stają się intensywniejsze.
Niestety, nie wszyscy mogą korzystać z dobrodziejstw klonu. Nie powinny preparatów z niego stosować osoby mające alergię na jakiekolwiek jego składniki. Również chorzy na cukrzycę, powinni skonsultować z lekarzem ewentualność sięgnięcia po klonowe produkty, bowiem sok z klonu zawiera cukry (w tym glukozę) i nie zawsze polecany jest przy tego typu schorzeniach.
Ilona Girzewska - Zielarz Fitoterapeuta
416-882-0987
FB-Ziołowe opowieści

Powiązane wiadomości

Comment (0)

Comment as: