Jak dekryminalizacja uczyniła z Vancouver światową stolicę fentanylu

Miasto pogrążone jest w kryzysie opioidowym gorszym niż w Ameryce. Mieszkańcy twierdzą, że zbyt li
„Hailey, wszystko w porządku? Musisz się ze mną porozumieć” — mówi Larry.
„Tak, czuję się dobrze” — odpowiada.
„Okej, nie ruszaj się”.
Larry, 32 lata, z szeroko otwartymi oczami i drżącymi rękami, trzepie igłą strzykawki, po czym kuca nad swoją przyjaciółką i wstrzykuje mieszankę fentanylu i benzodiazepiny do widocznej żyły na jej szyi.
Hailey, 38 lat, leży na brudnym chodniku, otoczona graffiti, brudem i innymi użytkownikami narkotyków. Wciąga głęboki oddech, zwija się w pozycję embrionalną i ssie kciuk, aby wstrzymać oddech.
Kiedy przebarwiony płyn dostaje się do jej krwiobiegu, jej ciało się rozluźnia, a oczy tracą ostrość.
„7 czerwca” – mruczy. „Odliczam dni do momentu, w którym w końcu będę mogła pójść na detoks”.
Hailey i Larry to dwoje z około 5000 aktywnych użytkowników narkotyków, którzy mieszkają w Vancouver's Downtown Eastside, 10-blokowym korytarzu biegnącym przez serce miasta wzdłuż Hastings Street.
Przejście półmilowego odcinka jest głęboko szokujące. Ciała leżą rozrzucone na obsadzonych drzewami ulicach, niektóre ledwo oddychają. Porzucone igły są wszędzie, a śmieci z prowizorycznych obozowisk – namioty, tektura, śpiwory – zagracają alejki i pobocza. Nieustannie słychać wycie syren.
Kryzys jest podsycany przez fentanyl, syntetyczny opioid, który jest 50 razy silniejszy od heroiny. Fentanyl, produkowany w licznych nielegalnych laboratoriach na kanadyjskich odludziach, jest teraz tak powszechny w Vancouver's Downtown Eastside, że można go dosłownie złapać na ulicy. Vancouver kiedyś znajdowało się na szczycie list „najbardziej pożądanych miejsc do życia” na świecie. Jego reputacja to miasto zapewniające idealną równowagę – metropolia „położona na skraju natury” łącząca „rekreację na świeżym powietrzu i ogromną różnorodność kulturową”, jak podaje jedna z lokalnych stron internetowych.
Jednak przełomowy eksperyment dekryminalizacji posiadania niektórych narkotyków w miejscach publicznych – w tym fentanylu, heroiny, kokainy, metamfetaminy i ecstasy – doprowadził do kryzysu opioidowego, który przewyższył nawet epidemię w Stanach Zjednoczonych.
W kwietniu David Eby, premier Kolumbii Brytyjskiej, ogłosił, że w połowie trzyletniego procesu prowincja ponownie kryminalizuje używanie narkotyków w miejscach publicznych.
W obliczu silnej reakcji policji, polityków i społeczeństwa, która nie wykazuje oznak słabnięcia, pan Eby jest teraz pod presją całkowitego wycofania się z programu pilotażowego.
Od zeszłego miesiąca policja ponownie ma prawo podchodzić i aresztować użytkowników narkotyków w szpitalach, restauracjach, parkach i na plażach. Ludzie nadal mogą legalnie spożywać 2,5 grama twardych narkotyków w swoich domach i wyznaczonych schroniskach publicznych. Nie jest również jasne, w jaki sposób zmienione przepisy będą skutecznie egzekwowane przez policję.
Pomimo wszelkich starań prowincji, przedawkowania opioidów stały się główną przyczyną śmierci osób w wieku 10-59 lat w Kolumbii Brytyjskiej i obecnie stanowią więcej zgonów niż zabójstwa, samobójstwa, wypadki i choroby naturalne razem wzięte.
W zeszłym roku prowincja odnotowała 2511 przedawkowań związanych z narkotykami, z czego 87 procent z powodu fentanylu. Współczynnik zgonów w samym Vancouver wynosi obecnie 56 na 100 000 osób – prawie trzy razy więcej niż średnia krajowa. A w Downtown Eastside wskaźnik ten jest prawie 30 razy wyższy niż w pozostałej części kraju.
Dla porównania, Anglia i Walia mają współczynnik śmiertelności związanej z narkotykami wynoszący 8,4 na 100 000 osób. W Szkocji – najgorszej w Europie – wynosi on 19,8. Jedynym krajem G7 o podobnym wskaźniku są Stany Zjednoczone, gdzie wskaźnik wynosi 32,6 na 100 000 osób.
W związku z tym, że miasto jest dotknięte epidemią opioidów, która jest prawie dwa razy bardziej śmiertelna niż w Ameryce, Downtown Eastside staje się kluczowym polem bitwy w debacie prowincji na temat dekryminalizacji. Ponieważ liczba przedawkowań nadal rośnie, wielu uważa liberalne wdrożenie za paliwo do ognia. Jeszcze inni twierdzą, że w grę wchodzą szersze problemy społeczne, które są o wiele bardziej podstępne niż fentanyl.
Obecnie uwikłani w stan zagrożenia zdrowia publicznego Kanadyjczycy o niemal wszystkich poglądach politycznych pytają: „Jak do tego doszło?”.
Dekryminalizacja „już nie dotyczy narkotyków”
W pierwszym roku wdrażania dekryminalizacji w Kolumbii Brytyjskiej publiczne używanie narkotyków gwałtownie wzrosło – pojawiły się doniesienia o ludziach wstrzykujących heroinę na plażach rodzinnych i palących crack na oddziałach położniczych. Fiona Wilson, zastępca naczelnika policji w Vancouver Police Department, mówi, że eksperyment związał ręce policji w całym mieście, narażając na ryzyko całą społeczność. Pomimo przejęcia ponad 1000 kilogramów fentanylu od handlarzy w samym 2023 roku, funkcjonariusze nie są w stanie interweniować, gdy widzą, że jest on używany na ulicach.
„Dekryminalizacja była ogromnym wyzwaniem dla policji, ponieważ odebrała nam możliwość aresztowania kogoś. Nie mamy żadnych podstaw, aby podejść do osoby, która publicznie używa nielegalnych narkotyków, jeśli nie popełniono żadnego innego przestępstwa” – mówi.
„Jeśli ktoś siedzi w kawiarni i chce wciągnąć kreskę kokainy, nie mamy żadnych uprawnień, aby interweniować w takiej sytuacji. To stanowi prawdziwy problem, ponieważ rodziny niekoniecznie chcą siedzieć obok kogoś w restauracji, kto wstrzykuje sobie fentanyl”.
Po drugiej stronie debaty lewicowi obroń- cy liberalizacji starali się ująć debatę w ramy przywileju i klasy.
Brittany Graham, dyrektor wykonawczy Vancouver Area Network of Drug Users (VANDU), mówi, że winne są większe problemy społeczne – mianowicie brak mieszkań i niewystarczające usługi socjalne.
„Dekryminalizacja zawsze będzie istnieć dla klasy wyższej. Kiedy ktoś ma wystarczająco dużo pieniędzy, aby wciągnąć kokainę w zaciszu własnego domu, policja nigdy go nie złapie. To, czego jesteśmy teraz świadkami, to kryzys bezdomności na dodatek do toksycznego i nieuregulowanego zaopatrzenia w narkotyki.
„Prawica zrzuca winę za wszystko na dekryminalizację, ale rzeczywistość jest taka, że w Vancouver od początku pandemii COVID-19 bezdomność wzrosła o 32 procent. Jednak rząd nadal uważa biednych narkomanów za kozły ofiarne za wszystko, co złe w naszej prowincji.
„Dekryminalizacja nie dotyczy już narkotyków, dotyczy władzy i kontroli. Narkotyki zabijają ludzi od dziesięcioleci, teraz to toksyczna polityka”.
Elenore Sturko, minister ds. zdrowia psychicznego i uzależnień w gabinecie cieni, mówi, że dekryminalizacja była „niebezpieczną i katastrofalną” porażką polityczną.
„Cała polityka miała podłoże polityczne. Oczywiste jest, że rząd nie wykonał żadnej pracy w zakresie dekryminalizacji. W rzeczywistości zignorowali rady policji. Teraz kończymy tam, gdzie jesteśmy dzisiaj – nie tylko nie ograniczając zgonów i przedawkowań, ale w rzeczywistości powodując zwiększone szkody”.
„Nigdy nie chciałem używać fentanylu”
Poza kwestią dekryminalizacji, Kolumbia Brytyjska wprowadziła szereg środków „ograniczających szkody” w celu rozwiązania sytuacji zagrożenia zdrowia publicznego – ale one również okazały się kontrowersyjne.
Podstawą projektu prowincji mającego na celu ograniczenie szkód są „bezpieczne miejsca iniekcji”, w których użytkownicy mają dostęp do czystych igieł i regulowanego zaopatrzenia w narkotyki. W tych prowadzonych przez rząd miejscach użytkownicy narkotyków mogą przyjmować wybraną przez siebie nielegalną substancję – głównie fentanyl – pod nadzorem pracowników służby zdrowia, którzy mają pod ręką odtrutkę na opioidy.
Tiffany, 37 lat, mówi, że bezpieczne miejsce iniekcji VANDU uratowało jej życie wiele razy. Niedługo po przeprowadzce do Vancouver w wieku 15 lat uzależniła się od heroiny. Teraz, prawie dwie dekady później, fentanyl jest jej narkotykiem z wyboru.
„Nigdy nie chciałam przechodzić na fentanyl, ale jest wszędzie” — mówi Tiffany, przygotowując igłę w ośrodku VANDU. Już rozdrobniła i rozpuściła swoją mieszankę benzodiazepinu i fentanylu.
„Używam narkotyków, aby poradzić sobie z emocjami i rozłąką z synem. Ale kocham siebie — dlatego nie mogę już tego robić. Nie chcę stać się kolejną statystyką” — mówi.
Vancouver od dawna jest pionierem w ograniczaniu szkód. Ponad 30 lat temu, podczas epidemii heroiny i HIV, miasto otworzyło swój pierwszy bezpieczny ośrodek iniekcyjny w Downtown Eastside — jedyny tego typu w Ameryce Północnej.
Ale to, co kiedyś pomogło powstrzymać falę HIV, teraz najwyraźniej nie działa.
Niektórzy decydenci twierdzą, że inicjatywy mające na celu ograniczanie szkód zostały upolitycznione i utrwalają problemy uzależnień, bezdomności i niepokojów publicznych — szczególnie w Downtown Eastside, które ich zdaniem stało się śmiertelną pułapką dla osób zażywających narkotyki. Pani Graham z VANDU przyznaje, że redukcja szkód może być trudna do oszacowania, ale nadal uważa, że kliniki w Vancouver robią coś dobrego.
„W zasadzie redukcja szkód polega na spotkaniu osoby tam, gdzie ona jest, bez względu na to, jaką substancję przyjmuje lub jaką szkodę wyrządza. Z natury wiemy, że narkotyki są szkodliwe, więc kluczowe jest, aby pomóc im złagodzić tę szkodę – na przykład zapewniając czyste igły i higieniczną przestrzeń” – mówi.
Tiffany wstrzykuje sobie dwa razy w ośrodku VANDU, zanim się osuwa. Kiedy mieszanka fentanylu i benzodiazepinu przejmuje kontrolę nad jej zmysłami, szepcze: „To uczucie przypomina ciepły uścisk”.
„Nie ma mowy” o przekierowaniu narkotyków
Podczas gdy wielu użytkowników, takich jak Tiffany w Downtown Eastside, bierze narkotyki z ulicy, rząd uruchomił program „bezpieczniejszej dostawy”, który pozwala użytkownikom otrzymywać opioidy farmaceutycznej jakości bezpłatnie od lekarza.
Inicjatywa ta „zapobiega przedawkowaniom, ratuje życie i łączy użytkowników narkotyków z opieką zdrowotną i usługami socjalnymi”, twierdzi prowincja.
Jednak według osób działających w terenie, bezpieczniejsza dostawa spowodowała wiele nieoczekiwanych konsekwencji. Departament Policji w Vancouver twierdzi, że znaczna część opioidów przepisywanych swobodnie przez lekarzy nie jest faktycznie przyjmowana przez ich docelowych odbiorców.
Zamiast tego leki są odsprzedawane na czarnym rynku po bardzo niskich cenach – w procesie zwanym „przekierowaniem” – zwykle w celu sfinansowania trwającego zakupu fentanylu.
Zastępca Wilson mówi, że „nie ma wątpliwości”, że te narkotyki są przekierowywane na ulice, w szczególności w Downtown Eastside. W rzeczywistości mówi, że 50 procent konfiskat hydromorfonu w Kolumbii Brytyjskiej pochodzi od rządu.
Nie tylko bezpieczniejsze narkotyki są kierowane do aktywnych użytkowników, ale pojawiają się również doniesienia o tym, że te silne opioidy trafiają w ręce dzieci. Pani Sturko wyjaśnia, że silnie uzależniające narkotyki są swobodnie rozprowadzane w każdym zakątku społeczności, co pozwala nowym użytkownikom rozwijać zaburzenia związane z używaniem opioidów.
Rodzice w Vancouver opowiadają mi historie o swoich dzieciach biorących duże ilości dillies [hydromorfonu], ponieważ uważali, że opioid jest „bezpieczny” pod rządową etykietą „bezpieczniejszego zaopatrzenia” — mówi.
To przerażające. Wkurza mnie to, ponieważ mówimy o życiu naszych dzieci, które mogą zacząć eksperymentować z opioidem, który ich nie zabije, ale ostatecznie doprowadzi je do używania fentanylu, który je zabije.
To potencjalna ścieżka poważnego uzależnienia. Te bezpieczniejsze narkotyki dofinansowują rynek fentanylu.
Ale pani Graham z VANDU twierdzi, że zakaz bezpieczniejszego zaopatrzenia nie jest rozwiązaniem. Mówi, że usunięcie regulowanych przez rząd opioidów z systemu jeszcze bardziej zanieczyściłoby dostawy narkotyków.
„Oczywiste jest, że wyeliminowanie [regulowanych] dostaw narkotyków nie powstrzymuje ludzi przed używaniem tych substancji. Po prostu sprawia, że jakość substancji, do których mają dostęp, staje się mniej wiarygodna”.
Pani Graham posuwa się nawet do stwierdzenia, że policja jest przeciwna regulowanemu rynkowi narkotyków, ponieważ zagraża to ich pracy.
„Musimy rozwiązać kryzys toksycznych narkotyków, dostarczając te substancje” — nalega.
Tkwią w „otchłani detoksu”
Andrew, ratownik medyczny w Downtown Eastside, odpowiadał na setki – jeśli nie tysiące – zgłoszeń dotyczących przedawkowania w czasie, gdy był ratownikiem. Jego zdaniem rząd „subsydiuje i umożliwia” kryzys fentanylowy, rzucając w niego pieniędzmi zamiast go rozwiązywać.
Mówi, że może mówić tylko anonimowo, ponieważ lokalne władze ds. zdrowia ograniczyły wywiady w okresie poprzedzającym wybory prowincjonalne w tym roku.
„To wszystko nasza wina. Stworzyliśmy system, w którym ludzie mogą się budzić i ćpać każdego dnia – dlaczego mieliby chcieć opuszczać Downtown Eastside? To darmowa przejażdżka w życiu, finansowana przez podatników.
„Nigdy nie zobaczysz czegoś takiego w biednym kraju. Rząd daje ludziom wystarczająco dużo luzu, aby nie musieli się zmieniać – to utrwala problem, który nigdy nie zostanie rozwiązany.
„Downtown Eastside jest jak strefa wojny. To niewiarygodne, jakie zepsucie ludzie znoszą, żeby po prostu istnieć”.
Ale oczyszczenie się z pewnością nie jest łatwe.
Mark Ng Shun z Vancouver Detox wyjaśnia, że „bez wcześniejszej rejestracji” nie są dozwolone w placówkach finansowanych przez rząd. Zamiast tego użytkownicy narkotyków są informowani, aby zapisać się na listę oczekujących, która może trwać średnio od trzech do sześciu tygodni.
Aby zarezerwować miejsce, obowiązkowe jest codzienne dzwonienie, a użytkownicy muszą rozpocząć detoks przed przyjęciem.
„System detoksu w Vancouver nie działa dla tych, którzy najbardziej go potrzebują” — mówi pan Ng Shun.
„Wielu mieszkańców Downtown Eastside tkwi w „otchłani detoksu” — pragną innego rodzaju życia, ale powiedziano im, że muszą poczekać sześć tygodni. Wiele osób może się poddać w tym czasie.
„Ponadto nadal istnieje piętno związane z mieszkańcami Downtown Eastside, którzy szukają pomocy. Same usługi są dostosowane do białych ludzi z wyższej i średniej klasy.
„Detoks wspiera tylko niektóre życia. System jest opresyjny. Osoby najmniej uprzywilejowane mają do niego najmniejszy dostęp”.
Lisa Weih straciła swoją 29-letnią córkę Renée w wyniku przedawkowania opioidów w 2020 roku. Twierdzi, że miejskie systemy detoksykacji i rekonwalescencji są niewystarczające.
Renée nigdy nie przestała próbować wyzdrowieć. Kilka razy poddała się torturom detoksu, ale potem nie było już dla niej ratunku… nasi przywódcy chcą uniknąć kary za morderstwo”.
Na pierwszej linii kryzysu fentanylowego w Vancouver nie widać zbyt wielu oznak zmian.
Pani Graham, która codziennie jest świadkiem rzezi w Downtown Eastside, mówi, że nadzieja to jedyna rzecz, której nie może sobie pozwolić stracić z oczu.
Straciłam autobus szkolny pełen ludzi przez opioidy. Ale jest droga naprzód, a jest nią zwiększona redukcja szkód”, podkreśla.
To nie jest debata polityczna, to debata o prawach człowieka”.
Sarah Green
Foto: Simon Townsley
Comment (0)