Nowy program nauczania Alberty stawia na dowody zamiast na modę

Zdrowy rozsądek
Można mieć nadzieję, że przekazywanie dzieciom spójnego zasobu wiedzy, obejmującego ważne fakty i wydarzenia historyczne, jest celem powszechnie podzielanym przez wychowawców i rodziców. Jednak elity edukacyjne zbyt długo przywiązywały się do teorii, które bagatelizują znaczenie zdobywania wiedzy: uczenia się przez odkrywanie, uczenia się przez doświadczenie, uczenia się opartego na dociekaniu, uczenia się konstruktywistycznego, a ostatnio uczenia się XXI wieku.
Takie ładnie brzmiące hasła. Problem w tym, że nie działają.
Ich zwolennicy uważają, że dzieci mogą nauczyć się krytycznego myślenia bez uprzedniego opanowania pewnej wiedzy. Dają nam wybór. Albo uczniowie zapamiętują wiele „bezużytecznych” faktów, albo mogą zaangażować się w „głębszą naukę” i rozwinąć niezależne umysły. Gdybyś miał taki wybór, co byś wybrał?
Stanowi to sedno debaty wokół wprowadzonego wreszcie przez rząd Alberty nowego programu nauczania nauk społecznych dla szkół podstawowych i gimnazjów.
Jest to jednak fałszywy dylemat. Okazuje się, że potrzebujesz obu. Im mniej uczniowie wiedzą, tym mniej potrafią krytycznie myśleć.
Dowody na to, jak działa mózg, potwierdzają ten pogląd. Profesor psychologii John Sweller i jego współpracownicy doszli do wniosku: „Dowody z badań empirycznych przeprowadzonych w ciągu ostatniego półwiecza konsekwentnie wskazują, że nauczanie oparte na minimalnych wskazówkach jest mniej skuteczne i mniej wydajne niż metody nauczania, które kładą duży nacisk na kierowanie procesem uczenia się uczniów”. Tylko na takim fundamencie uczniowie mogą zacząć dobrze rozumować.
Jednak badania te zbyt rzadko docierają do nauczycieli. Była nauczycielka, która została badaczką, Daisy Christodoulou była zszokowana, gdy znalazła dowody podważające zdecydowane zaangażowanie jej zawodu nauczyciela w uczenie się oparte na dociekaniu. „Po trzech latach nauczania zrobiłem sobie rok przerwy, aby kontynuować naukę” – relacjonuje Christodoulou. „Byłem zszokowany, gdy natknąłem się na całą dziedzinę badań edukacyjnych i naukowych, która całkowicie obaliła wiele teorii, których mnie uczono podczas szkoleń i nauczania. Nie tylko byłem zszokowany; Byłem zły." Zainspirowała ją do napisania „Siedem mitów edukacji”, aby przedstawić dowody, przed którymi chroniły ją kolegia nauczycielskie.
Dlatego pocieszające było to, że w 2019 r. rząd Alberty w końcu rzucił wyzwanie trendowi „uczenia się przez odkrywanie”. Jak można się było spodziewać, pierwszy projekt programu nauczania Alberty został natychmiast odrzucony przez związek nauczycieli i różne rady oświatowe w prowincji. Ich zaangażowanie w „naukę przez odkrywanie” opartą na treści jest głębokie, pomimo dowodów na to, że nie pozwala ona osiągnąć celów obiecanych przez jej zwolenników.
Zamiast jednak jedynie udoskonalić pierwszą wersję zleconego programu nauczania bogatego w wiedzę, rząd znacznie się wycofał, aby uspokoić swoich krytyków. Jednak efekt końcowy przynajmniej idzie we właściwym kierunku.
Rząd Alberty musi przeciwstawić się dalszemu odstępstwu. Uczenie się przez odkrywanie nie działa i nigdy nie zadziała. Mogę to również potwierdzić na podstawie doświadczenia. Kolumbia Brytyjska podwoiła podejście do uczenia się przez odkrywanie, a mimo to każdego roku widzę dziesiątki studentów przychodzących na moje zajęcia uniwersyteckie z mniejszą wiedzą i mniejszą zdolnością do krytycznego myślenia niż kiedykolwiek. Obietnica, że uczniowie w magiczny sposób nauczą się myśleć, nie mając w pamięci długotrwałej nic, o czym mogliby myśleć, jest XXI-wiecznym odpowiednikiem sprzedaży oleju wężowego. Rząd Alberty musi przestać to kupować.
Alberta przeciwstawia się dominującej od dawna „poprawności pedagogicznej” w opracowywaniu programów nauczania. Niektórzy wpływowi aktorzy narobią dużo hałasu i będą chcieli wrócić do przeszłości. Czyniąc tak, wpadną jednak w przewidywalny cykl, który wyszedł na światło dzienne także w badaniach profesora Swellera: „W każdej dekadzie od połowy lat pięćdziesiątych XX wieku, kiedy badania empiryczne dostarczały solidnych dowodów na to, że popularne wówczas podejście niekierowane nie zadziałało, podobne podejście podejście pojawiło się pod inną nazwą, a cykl się następnie powtórzył”.
„Każda nowa grupa zwolenników podejść niekierowanych wydawała się albo nieświadoma, albo niezainteresowana wcześniejszymi dowodami na to, że podejścia niekierowane nie zostały potwierdzone”.
Zwolennicy uczenia się przez odkrywanie wydają się albo niezainteresowani, albo niezdolni do krytycznego myślenia o uczeniu się przez odkrywanie, i pracują jak szaleni, aby uniemożliwić innym również jego krytykę.
Alberta może wreszcie pomóc w przerwaniu tego błędnego koła.
David Livingstone
Doktor David W. Livingstone jest profesorem na wydziałach studiów liberalnych i studiów politycznych na Uniwersytecie Vancouver Island. Jest starszym członkiem Fundacji Arystotelesa.
Publikował artykuły i recenzje książek na temat mężów stanu i filozofii politycznej.
Comment (0)